← Sanitariaty dla ośrodka zdrowia w Hanyigba Duga (Togo) Budowa studni na fermie edukacyjnej w Anivarano (Madagaskar) → Wyposażenie domu dla albinosów w Mwanza (Tanzania) Posted on poniedziałek, 13 lipca, 2020 by WojMal Ma pachnieć domowym obiadem „Mam na imię Kabula. Chciałabym się z wami podzielić moją historią. Dla mojej mamy albinizm nie stanowił problemu, ale tata nas porzucił i nigdy nie zaakceptował mojego koloru skóry. gdy mieszkałam na wsi w regionie Kahama, miałam przyjaciół i było mi dobrze. Kabula z mamą. Myślałam, że umieram Pewnej nocy dwóch nieznajomych włamało się do naszego domu. Zaczęli nas bić, a mnie ucięli maczetą prawą rękę. Myślałam, że umieram. Sąsiedzi zawieźli mnie do szpitala. Potem dla mojego bezpieczeństwa nie pozwolono mi wrócić do domu. Zostałam umieszczona w ośrodku”. Dziś Kabula, bardzo zdolna młoda kobieta, skończyła już małą maturę. Chce zostać prawniczką – i pewnie nią zostanie, sądząc po sile jej charakteru. Świetnie szyje lewą ręką. Kabula. Bezwzględni przestępcy Albinizm to brak pigmentu w skórze, włosach i tęczówce oka. Skóra osoby z tym schorzeniem genetycznym jest bardzo narażona na szkodliwe działanie słońca, w tym raka skóry. W Tanzanii albinizm występuje dużo częściej niż w innych regionach. Szerząca się bieda nasiliła pazerność szamanów i grup przestępczych, które podsycają zabobony, jakoby części ciała albinosów miały szczególną moc – w leczeniu chorób czy przynoszeniu szczęścia. To prowadzi do bestialskich mordów i okaleczeń. Odrąbane maczetą części ciała na czarnym rynku osiągają astronomiczne ceny. Dziewczyny albinoski padają ofiarą gwałtów, gdyż niektórzy wierzą, że to wyleczy ich z AIDS. Na niebezpieczeństwo najbardziej narażone są dzieci. Ich części ciała wykorzystywane są w miksturach czy amuletach. Bardziej niż maczety boimy się głodu Jednak warto pamiętać, że sytuacja albinosów jest trudna nie tylko przez nagłośnione w mediach okrucieństwa. Dzieci często są wychowywane przez samotne matki, bo wielu mężczyzn odchodzi po narodzinach dziecka z albinizmem. Albinosi żyją z traumą, powstałą wskutek przemocy lub życia w zagrożeniu. Są również ofiarami uprzedzeń i stygmatyzacji. Wyobcowani, rzadziej kończą szkoły, otrzymują zatrudnienie czy zakładają rodziny. Tanzania jest kojarzona z safari czy wyprawami na Kilimandżaro, ale to biedny kraj, w którym są regiony, gdzie ludzie głodują. Edukacja czy opieka medyczna są na opłakanym poziomie. W całym kraju jest jedynie 9 dermatologów. Brakuje ośrodków onkologicznych i lekarzy, którzy by potrafili pomóc w przypadku nowotworu. Ludzie walczą tu o przetrwanie. Każde dziecko wymagające specjalnej troski ma bardzo trudno, nie tylko dzieci albinosi. W regionie jest naprawdę ciężko. Są rzeczy, których boimy się bardziej niż śmierci od maczety – mówią albinosi. Mają na myśli głód. Albinizm wiąże się z poważnymi wadami wzroku i ze zwiększonym ryzykiem raka skóry. Ośrodki za drutem kolczastym Rząd dla bezpieczeństwa dzieci zaczął kierować je do zamkniętych ośrodków. Takich jak w Buhangija. Za drutem kolczastym, przepełnionych (stworzony dla 40 dzieci, mieścił ponad 400). Brudnych, gdzie dzieci są nieleczone i zaniedbane. Ogolone na łyso wskutek plagi wszawicy. Jedzą co dzień tę samą breję, śpią w trójkę na jednym materacu lub na betonie. Są zahukane i nie mają szans na edukację, dającą zawód. A i te ośrodki rząd zamyka z braku środków i odsyła dzieci do domu, gdzie mogą paść ofiarą ataków. Dzieci albinoskie w rządowym ośrodku żyją w bardzo słabych warunkach. Stworzyć prawdziwy dom Gdy zobaczyłem, w jakich warunkach żyją te dzieci, jak w getcie, postanowiłem stworzyć im prawdziwy dom. Taki, w którym pachnie obiadem – mówi ks. Janusz Machota, od 20 pracujący w Tanzanii. – Spotkałem kiedyś chłopca, który nie mówił i słabo się ruszał, bo przez całe swoje życie żył w zagrodzie z krowami. Miał tylko przynoszone jedzenie. W Mwanza (spore miasto nad Jeziorem Wiktorii) powstał dom na początek dla kilkunastu najbiedniejszych dzieci. Będą one zadbane, kochane i będą miały dostęp do edukacji, która wyrówna ich życiowe szanse. Będą otoczone pomocą lekarza i psychologa. Będą miały dostęp do maści, chroniących przed rakiem skóry. Dom ma być bezpieczną przystanią, w której dzieci odzyskają wiarę w siebie i nauczą się brać swój los w swoje ręce. Budynek nie jest duży. Składa się z siedmiu dwuosobowych pokoi z wydzieloną strefa dla dziewcząt i chłopców, czterech pokoi dla wychowawców i wolontariuszy. Mimo że dom będzie zabezpieczony ochroną, ludzie z zewnątrz będą mogli przychodzić np. na pikniki, korepetycje. Powoli przesądy będą maleć. Ludzie poznają albinosów i zobaczą, że są tacy sami jak wszyscy. Co potrzeba? Dom powstał dzięki wielu organizacjom (m.in. Unaweza), a my musimy zebrać środki na jego wyposażenie w m.in.: łóżka, krzesła, stoliki, szafy i regały, wyposażenie kuchni i jadalni w zamrażarkę, lodówkę, kuchenkę gazową. Ponadto trzeba kupić pralkę, koce, poduszki, pościel, ręczniki, biurko i krzesła do sali spotkań itp. Wyposażenie stojącego już domu w Mwanza to koszt 70 000 zł, w tym: garnek 10 l – 40 zł półka na książki – 90 zł lodówka – 1100 zł Pierwsze mieszkanki na tle powstającego domu: Agnes – ma 14 lat. Jej mama zmarła, jak dziewczynka była w szkole podstawowej. Agnes mieszkała w ośrodku w Buhangija przez siedem lat. Agnes chce być lekarzem i pomagać chorym. Felista – ma 15 lat. Po ukończeniu nauki w Buhangija (7 lat) była przez chwilę w krawieckiej szkole zawodowej. Aby się dalej uczyć, musi nadrobić dużo zaległości językowych – w szkole średniej uczy się po angielsku, a podstawówka jest w suahili. Regina – siostra Felisty, ma 15 lat. Ich rodzice są tak ubodzy, że nie mają pieniędzy, by odwiedzać swoje córki. Dziewczynka uczyła się w szkole podstawowej w Buhangija, ale potem nie miała szans na kontynuowanie tam edukacji. Tatu – teraz uczy się w trzeciej klasie liceum. Rodzice ósemki dzieci są bardzo ubogimi rolnikami, bez wykształcenia (tata jest praktycznie niepiśmienny). oraz ostatnia z prawej – Kabula. https://pomocafryce.org/wp-content/uploads/2020/07/wyposazenie-domu-dla-albinosow-w-mwanza-tanzania.mp4 Wpłać już dziś na dom dla dzieci albinoskich Możesz przekazać środki przelewem, kartą kredytową lub dokonując tradycyjnej wpłaty na poczcie. Rozliczenia transakcji kartą kredytową i e‑przelewem przeprowadzane są za pośrednictwem Dotpay.pl. Polska Fundacja dla Afryki ul. Krowoderska 24/3 31–142 Kraków Rachunek bankowy w złotych (PLN): Bank Pekao SA 52 1240 4533 1111 0010 4502 9775 Rachunek bankowy w euro (EUR): Bank Pekao SA 65 1240 4533 1978 0010 6501 4557 IBAN: PL 52 1240 4533 1111 0010 4502 9775 SWIFT (BIC): PKOPPLPW Rachunki bankowe pomocnicze: 42 1240 4533 1111 0010 6089 5760 08 1240 4533 1111 0010 6089 5887 83 1240 4533 1111 0010 6130 1549 06 1240 4533 1111 0010 5971 3008 Darowizna na rzecz Polskiej Fundacji dla Afryki Kwota: PLN Tradycyjny blankiet do wpłaty na poczcie. W związku z wejściem w życie Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO) informujemy, że wraz z dokonaniem przez Państwa wpłaty, Polska Fundacja dla Afryki z siedzibą w Krakowie (ul. Krowoderska 24/3, 31–142 Kraków) będzie przetwarzać Państwa dane osobowe. Szczegółowa klauzula o przetwarzaniu danych osobowych dostępna jest pod adresem www.pomocafryce.org/klauzula. Posted in 2020 Bookmark the permalink